środa, 2 lipca 2014

Rozdział 15

4 KOMENTARZE=NASTĘPNY ROZDZIAŁ
*Tydzień później*
Minął tydzień od tego całego zamieszania. Od tego czasu ja i Harry nie wymieniliśmy najmniejszego zdania. Może to wszystko było złym pomysłem? Może zachowałam się jak dziecko zgadzając się na związek z nim. Znam go dopiero dwa miesiące a już po kilku tygodniach zostaliśmy parą. To wszystko jest strasznie skomplikowane, ale kocham go. Kocham go najmocniej na świecie. Trochę nieprawdopodobne, ale z dnia na dzień przez te dwa miesiące kochałam go coraz mocniej. Nie chcę go stracić. I nie wiem co robić. Chciałabym z nim porozmawiać, ale ..boję się. Tak cholernie mi na nim zależy. Jeżeli z nim porozmawiam to albo go stracę, albo odzyskam. Boję się, tego co ma mi do powiedzenia. Może czasami warto zaryzykować? Może czasami warto spróbować?

Właśnie wróciłam z pracy. Ostatnio dużo czasu spędzam z Carly. Ciągle wypytuje mnie o mój związek z Harry'm, ale myślę, że nie jestem w stanie jej zaufać. Jeszcze nie teraz. Odłożyłam swoją torbę i ruszyłam do kuchni w celu zjedzenia czegoś pożytecznego niż tylko jabłka. W kuchni spotkałam nikogo innego jak Niall'a.
-Jak było? -zapytał wyciągając z lodówki kawałek czekoladowego ciastka.
-Dobrze. -odpowiedziałam biorąc pierwszy kęs kanapki z pomidorem. Po chwili do kuchni wszedł Harry.
Ugh. Odłożyłam resztę kanapki na talerzyk i pośpiesznie wyszłam z kuchni. Dlaczego za każdym razem przed nim uciekam?! Dlaczego nie potrafię z nim porozmawiać?! Zamknęłam drzwi mojego pokoju. Usiadłam na długim, szerokim parapecie i podziwiałam widoki za oknem. Może to ja zawiniłam? Może to ja jestem wszystkiemu winna? Może powinnam odejść? Może po prostu znalazł sobie kogoś lepszego ode mnie? Może mnie już nie kocha?! Tysiące myśli wirowało w mojej głowie. Nie chcę go stracić. Tak strasznie go kocham! Wplątałam palce w moje włosy ciągnąc lekko za ich końcówki. Zaczęłam szlochać z bezsilności. Już nie wiem co mam robić. Może gdybym była bardziej odważniejsza. Mogłabym wtedy spróbować z nim porozmawiać. Ale nie jestem. W tym momencie usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
-Zostaw mnie. -cicho krzyknęłam. Uderzyłam głową o ścianę co spotkało się z silnym bólem. Zaczęłam bardziej szlochać. Po chwili poczułam silne ramiona oplatające moje ciało. Wtuliłam się w koszulkę Niall'a czując ten specyficzny zapach perfum.
-Cii, już dobrze. -powiedział delikatnie gładząc moje włosy. Nic nie jest dobrze. Może powinnam powrócić do wcześniejszego życia? Może tak byłoby najlepiej?
-Niall. Ja nie chcę tak dłużej żyć. -wydukałam ciągnąc za materiał jego białej koszulki.
-Dasz radę. Musisz z nim porozmawiać. -powiedział ledwo słyszalnie.
-Nie mogę. -odpowiedziałam.
-Katie? -zapytał odsuwając się ode mnie tak, że teraz byłam zmuszona patrzeć mu w oczy.
-Tak? -odezwałam się po paru sekundach ciszy.
-Obiecaj mi, że nigdy nie zniszczysz swojego ciała. -powiedział łamiącym się głosem.
-Obiecuję. -przytuliłam go jak najmocniej umiałam chcąc zapomnieć o złych wspomnieniach których z minuty na minutę przybywało.
***
Właśnie z Louis'em i Niall'em oglądaliśmy film. Po chwili usłyszałam znajomą melodię The Fray - Never Say Never, wydobywającą się z mojego telefonu. Chwyciłam za telefon i sprawdziłam kto próbuje się ze mną połączyć. Alice? Przecież nasz kontakt się urwał po tym jak wyjechała. Bez dłuższego zastanowienia odebrałam połączenie.
-Halo? -zapytałam jako pierwsza.
-Hej Katie! -przywitała się ze mną radosnym pisknięciem.
-Coś się stało? -zapytałam zdziwiona jej nagłym telefonem.
-Widziałaś okładkę nowej gazety? -odezwała się po paru sekundach.
-Nie, a powinnam? -zapytałam coraz bardziej zaciekawiona.
-Tak! Jestem na okładce! -ahh. Więc po to zadzwoniła...
-Gratuluję. -odpowiedziałam bez większego entuzjazmu.
-Dzięki. Muszę już kończyć. Pa! -rozłączyła się. Fajnie. Raczej jestem osobą cieszącą się z szczęścia innych, i cieszę się też, że Alice dostała wymarzoną pracę. Ale dzwonienie do mnie po kilku latach rozłąki tylko i wyłącznie po to aby się pochwalić jest idiotyczne.
-Kto dzwonił? -zapytał zaciekawiony Lou moją wcześniejszą rozmową.
-Znajoma. -odpowiedziałam krótko.
-Aha. -ziewnął widocznie znudzony wybranym przez niego filmem. Nie wiem co to był za film, ale nie zaliczał się on do najciekawszych. Historia osoby która żyła tylko i wyłącznie bez problemów. Całe życie. Ani najmniejszego problemu. Nie ma takiej osoby. Każdy coś w swoim życiu przeżył. Nie ważne czy był to mniejszy czy większy ból. On nam towarzyszy przy każdym problemie. Po chwili usłyszeliśmy głośny huk.
Wszyscy skierowaliśmy swój wzrok w tamtą stronę.
___________________________
I w tym oto momencie kończę rozdział 15 xd Jak się podoba? Nie wydarzyło się tu nic specjalnego, ale mogę was zapewnić, że rozdział 16 będzie tylko i wyłącznie o Hatie (połączenie Harry'ego i Katie dla niewiedzących xd) ;D Okay, nie będę się rozpisywać. Chciałam tylko podziękować za komentarze pozostawione po sobie <3 DZIĘKUJĘ! Jeżeli chcecie być informowani na bieżąco to pozostawcie w komentarzu pod tym postem swój nick z Twittera :) Kocham x


4 komentarze:

  1. mam nadzieję, że szybko się pogodzą! fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, wczoraj zaczęłam czytać twojego bloga i tak mi się spodobał, że musiałam
    go doczytać do końca xd Zaczepisty ^^ Świetnie piszesz i czekam na nexta.! :3

    OdpowiedzUsuń