Rozdział 5 cz.1
Udaliśmy się do salony gdzie siedzieli chłopcy.
-Hej chłopaki! -krzyknęłam wesoło witając się nimi.
-Cześć Katie -odpowiedzieli chórem uśmiechając się w moją stronę.
Dosiadłam się do nich na kanapie i popatrzałam na Louis'a. Spojrzał najpierw na mnie a później na Harry'ego. Uniósł brwi do góry uśmiechając
się głupio. Oh Lou..
-Co robimy? -zapytałam po chwili. W telewizji leciał jakiś nudny film więc nie widziałam sensu by go oglądać.
-Hmm. Chodźmy na rolki -wyszczerzył się Zayn spoglądając w moją stronę.
-No chyba nie. Nigdzie nie idę. -powiedziałam oburzona związując ręce w tzw. "kokardkę".
-Czemu nie? -zapytał Zayn i wstał z kanapy zatrzymując się przy mnie i czekając na odpowiedź.
-Nie umiem jeździć -przyznałam się a po chwili usłyszałam głośne śmiechy chłopaków. No dzięki! Spojrzałam na Harry'ego a ten się tylko uśmiechał.
-No chodź. Harry cię nauczy. -dodał Louis spoglądając na mnie i zabawnie poruszając brwiami.
-Louis! -krzyknął rozbawiony Harry rzucając w niego poduszką.
-Bitwa na poduszki! -ogłosił Niall wstając z podłogi i rzucając poduszką w Liam'a.
Ja nie byłam lepsza. Wzięłam poduszkę i wycelowałam ją w Zayn'a a potem w Louis'a. Zasłużyli sobie. Uśmiechnęłam się sama do siebie a po chwili poczułam walnięcie poduszki w moją głowę. Odwróciłam się do sprawcy i zobaczyłam uśmiechniętego Harry'ego. Wzięłam jedną z poduszek i wycelowałam
ją prosto w niego. Ten podbiegł do mnie chwytając mnie w talli i przyciągając do siebie. Przewiesił mnie przez swoje ramiona i zaczął ganiać ze mną po salonie.
-W tej chwili mnie puść. -powiedziałam z zaciśniętymi zębami.
-Mam cię puścić, tak? Nie ma problemu.
-Nie! Odłóż mnie na ziemię! -poprawiłam się szybko, próbując się wyrwać.
Po chwili poczułam że lecę w powietrzu lądując na czymś miękkim co okazało się być kanapą.
Nie znoszę go.
-Też cię kocham! -powiedział szczerząc się w moją stronę.
Po chwili wszyscy opadliśmy zmęczeni na kanapę. Nie mieliśmy nic ciekawego do roboty więc włączyliśmy telewizor, oglądając różne filmy.
-Idź na górę i ubierz się w jakąś sukienkę. Będę czekał na dole. -szepnął mi do ucha Harry uśmiechając się.
Dlaczego w sukienkę? Przecież jestem ubrana. Wstałam z kanapy i wolnym krokiem udałam się do mojego pokoju.
Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej zestaw. Weszłam do łazienki odświeżając się i założyłam na siebie przygotowane rzeczy. Zrobiłam makijaż i rozpuściłam
moje dość długie włosy dokładnie je rozczesując i robiąc z tyłu głowy warkocza. Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki przeglądając się jeszcze raz w lustrze.
Zeszłam na dół wchodząc do salonu.
________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Więc postanowiłam rozdział 5 podzielić na dwie częśći ponieważ nie zdążę już dzisiaj go dokończyć.
A powracając do rozdziału... Jak myślicie gdzie Harry zabiera Katie?
+Zmiana zasad.
2 KOMENTARZE=NASTĘPNY ROZDZIAŁ
-Hej chłopaki! -krzyknęłam wesoło witając się nimi.
-Cześć Katie -odpowiedzieli chórem uśmiechając się w moją stronę.
Dosiadłam się do nich na kanapie i popatrzałam na Louis'a. Spojrzał najpierw na mnie a później na Harry'ego. Uniósł brwi do góry uśmiechając
się głupio. Oh Lou..
-Co robimy? -zapytałam po chwili. W telewizji leciał jakiś nudny film więc nie widziałam sensu by go oglądać.
-Hmm. Chodźmy na rolki -wyszczerzył się Zayn spoglądając w moją stronę.
-No chyba nie. Nigdzie nie idę. -powiedziałam oburzona związując ręce w tzw. "kokardkę".
-Czemu nie? -zapytał Zayn i wstał z kanapy zatrzymując się przy mnie i czekając na odpowiedź.
-Nie umiem jeździć -przyznałam się a po chwili usłyszałam głośne śmiechy chłopaków. No dzięki! Spojrzałam na Harry'ego a ten się tylko uśmiechał.
-No chodź. Harry cię nauczy. -dodał Louis spoglądając na mnie i zabawnie poruszając brwiami.
-Louis! -krzyknął rozbawiony Harry rzucając w niego poduszką.
-Bitwa na poduszki! -ogłosił Niall wstając z podłogi i rzucając poduszką w Liam'a.
Ja nie byłam lepsza. Wzięłam poduszkę i wycelowałam ją w Zayn'a a potem w Louis'a. Zasłużyli sobie. Uśmiechnęłam się sama do siebie a po chwili poczułam walnięcie poduszki w moją głowę. Odwróciłam się do sprawcy i zobaczyłam uśmiechniętego Harry'ego. Wzięłam jedną z poduszek i wycelowałam
ją prosto w niego. Ten podbiegł do mnie chwytając mnie w talli i przyciągając do siebie. Przewiesił mnie przez swoje ramiona i zaczął ganiać ze mną po salonie.
-W tej chwili mnie puść. -powiedziałam z zaciśniętymi zębami.
-Mam cię puścić, tak? Nie ma problemu.
-Nie! Odłóż mnie na ziemię! -poprawiłam się szybko, próbując się wyrwać.
Po chwili poczułam że lecę w powietrzu lądując na czymś miękkim co okazało się być kanapą.
Nie znoszę go.
-Też cię kocham! -powiedział szczerząc się w moją stronę.
Po chwili wszyscy opadliśmy zmęczeni na kanapę. Nie mieliśmy nic ciekawego do roboty więc włączyliśmy telewizor, oglądając różne filmy.
-Idź na górę i ubierz się w jakąś sukienkę. Będę czekał na dole. -szepnął mi do ucha Harry uśmiechając się.
Dlaczego w sukienkę? Przecież jestem ubrana. Wstałam z kanapy i wolnym krokiem udałam się do mojego pokoju.
Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej zestaw. Weszłam do łazienki odświeżając się i założyłam na siebie przygotowane rzeczy. Zrobiłam makijaż i rozpuściłam
moje dość długie włosy dokładnie je rozczesując i robiąc z tyłu głowy warkocza. Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki przeglądając się jeszcze raz w lustrze.
Zeszłam na dół wchodząc do salonu.
________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Więc postanowiłam rozdział 5 podzielić na dwie częśći ponieważ nie zdążę już dzisiaj go dokończyć.
A powracając do rozdziału... Jak myślicie gdzie Harry zabiera Katie?
+Zmiana zasad.
2 KOMENTARZE=NASTĘPNY ROZDZIAŁ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz