niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 5 cz.2

Rozdział 5 cz.2

Harry's POV:
Chciałem Katie zabrać na kolację. Jest dla mnie ważną osobą i w jakiś sposób chciałbym jej to pokazać. Nie wiem czy czuję do niej coś więcej.
A może po prostu boję się poczuć? Nie wiem co ona czuje. Boje się zrobić jakikolwiek krok. Jeżeli do niej coś poczuję a ona to odrzuci wtedy ją stracę.
Nie chcę niszczyć naszej przyjaźni ale też nie wiem jakie mam szanse. Próbuję do niej dotrzeć. Ale wydaje mi się że ona uważa mnie tylko za przyjaciela. A może nawet nie? Jużsam nie wiem co o tym myśleć.
-Gdzie ją zabierasz? -z zamyśleń wyrwał mnie radosny szept Louis'a.
-Na kolację. -powiedziałem odwracając głowę w jego stronę.
Posłał mi pocieszający uśmiech wracając wzrokiem na kolorowy ekran telewizora.
Postanowiłem iść się przebrać. Weszłem po schodach do mojego pokoju i wyciągnąłem z szafy granatowy garnitur. Odświeżyłem się i założyłem na siebie moje ciuchy. Gdy uznałem że jestem już gotowy zeszłem na dół wchodząc do salonu. Stanąłem obok kanapy opierając się lekko o nią.
Po chwili usłyszałem ciche tupanie o podłogę. Odwróciłem swoją głowę w tamtym kierunku i zobaczyłem piękną Katie. Otworzyłem usta ze zdziwienia ilustrując ją od dołu do góry. Była przepiękna. Miała na sobie zwiewną czarną sukienkę i miętowe dodatki. Jej włosy były lekko kręcone.
Podeszła do mnie bliżej uśmiechając się lekko. Ocknąłem się i odwzajemniłem uśmiech kierując się w stronę drzwi wejściowych. Przepuściłem ją w progu i zamknąłem za nami drzwi. Otworzyłem jej drzwi od strony pasażera na co cicho podziękowała a sam zasiadłem na miejscu kierowcy.
Odpaliłem silnik i ruszyłem w stronę mojej ulubionej restauracji.
Na zewnątrz było jeszcze jasno ale robiło się już dość chłodno. Uwielbiałem takie dni.
-Pięknie wyglądasz. -powiedziałem zwracając się do Katie.
-Dziękuję. -odpowiedziała spoglądając na mnie. -Więc gdzie mnie zabierasz, mój książę? -zapytała posyłając mi szeroki uśmiech.
-W tajemnicze miejsce, moja księżniczko -zachichotałem nazywając ją podobnie.
-Tak Harry. To dużo wyjaśnia. -powiedziała teatralnie wywracając oczami.
-Zaraz zobaczysz. -odpowiedziałem parkując na niewielkim parkingu przed restauracją.
Pomogłem jej wysiąść i zamknąłem samochód.

Katie's POV:
Wysiadłam z samochodu za pomocą Harry'ego i ujrzałam przed sobą wielki budynek. Weszliśmy do pomieszczenia a moim oczom ukazały się
piękne złocisto-bordowe barwy. Ściany ozdobione były przeróżnymi obrazami. Niedaleko nas znajdowała się niewielka lada a wokół niej stały dokładnie poustawiane stoliki z krzesłami. Już kocham to miejsce. W sali było niewiele osób. Większość z nich to zakochane pary lub po prostu
rodzice z dziećmi. Ja z Harry'm zdecydowanie nie zaliczaliśmy się do żadnej z tych grup. Nie to że bym w przyszłości nie chciała ale po prostu nie wyobrażam sobie nas jako parę. Harry jest wspaniałym chłopakiem i zasługuje na kogoś wyjątkowego. Kelner zaprowadził nas do wybranego stolika na samym końcu sali z pięknym widokiem na Londyn. Niesamowite miejsce. Harry odsunął mi krzesło na co cicho podziękowałam a sam zasiadł na przeciwko mnie.
-Dziękuję że mnie tu zabrałeś. -powiedziałam kierując słowa do Harry'ego.
-Cieszę się że ci się podoba. -odpowiedział wyglądając z poza karty menu i posyłając mi lekki uśmiech. Razem z Harrym postanowiliśmy zamówić krewetki oraz czerwone wino. Po niedługim czasie kelner przyniósł nam wcześniej zamówione danie i zabraliśmy się za jedzenie. Nie powiem smakowało wyśmienicie. Pamiętam jak zawsze moja mama robiła mi je na kolację w praktycznie każdą sobotę. Smakowały dokładnie tak samo jak jej.
-Katie wszystko w porządku? -z zamyśleń wyrwał mnie zmartwiony głos Harry'ego. Wzięłam do ust ostatni kawałek z mojego talerza popijając go winem.
-Tak. -podniosłam głowę spotykając się z jego wzrokiem.
Ułożyłam moje dłonie na stoliku poprawiając się na krześle. Podniósł swoją dłoń delikatnie kładąc ją na mojej i spoglądając mi głęboko w oczy.
-Zabrałem Cię tutaj abyś wiedziała że jesteś dla mnie wyjątkową osobą i zawsze będę przy tobie. -powiedział przerywając niezręczną ciszę. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.

_________________________________

CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

Hej :) Więc na początek chciałam Was bardzo przeprosić za moją nieobecność na blogu. Przez ostatnie dni nie miałam zbytnio czasu ponieważ jak wiecie zbliżały się święta i miałam dość sporo pracy. Rozdział miał pojawić się kilka dni wcześniej, jednak ciągle coś w nim poprawiałam albo zmieniałam. Mam nadzieję że przez tę parę dni mojej nieobecności na blogu nie straciłam czytelników. Rozdział 6 pojawi się jeszcze dzisiaj ;) Wesołych świąt życzyć Wam już nie będę więc.. 

Wesołego Dyngusa !! xx

P.S. Każdego kto przeczytał proszę o zagłosowanie w ankiecie! >>>>

1 komentarz:

  1. Nareszcie rozdział ^^ bardzo ciekawy ;) jestem ciekawa co będzie dalej :) Wesołych świąt i do następnego xx

    OdpowiedzUsuń